Choć reklama kojarzy nam się przede wszystkim z nowoczesnymi środkami masowego przekazu, w rzeczywistości jej korzenie sięgają daleko wstecz, aż do czasów starożytnego Rzymu. W swoim artykule Advertising Among the Romans (1916) Evan T. Sage szczegółowo analizuje sposoby promocji towarów i usług w antycznym świecie. Okazuje się, że mimo braku prasy, radia czy telewizji, Rzymianie posiadali bogaty wachlarz metod reklamowych.
Handel w Rzymie nie był tak dominującą siłą jak we współczesnym świecie. Senat zakazywał swoim członkom angażowania się w biznes, co miało zapewnić ich niezależność polityczną. Szlachetni Rzymianie uważali rolnictwo za jedyne godne źródło dochodu, a wszelkie inne formy zarabiania, takie jak lichwa czy drobny handel, postrzegano jako „niegodne”. Większy handel, zwłaszcza międzynarodowy i hurtowy, pozostawał domeną ekwitów (equites), którzy nie podlegali takim ograniczeniom.
Mimo tej niechęci wobec biznesu, rzymska gospodarka opierała się na intensywnym handlu. Głównymi graczami na rynku byli wyzwoleńcy i niewolnicy, którzy prowadzili sklepy, tawerny i warsztaty rzemieślnicze. Ponieważ większość przedsiębiorców miała ograniczone zasoby, reklama opierała się na prostych, ale skutecznych technikach promocji.
Główne formy reklamy w starożytnym Rzymie
1. Napisy i ogłoszenia na murach – starożytne billboardy
Jednym z najważniejszych sposobów reklamy w Rzymie były malowane lub ryte napisy na ścianach budynków. Świetnym przykładem są Pompeje, gdzie archeolodzy odkryli tysiące takich ogłoszeń.
👉 Rodzaje ogłoszeń na murach:
- Reklamy wydarzeń publicznych – np. igrzysk gladiatorskich.
- Polityczne plakaty wyborcze – promujące kandydatów do urzędów.
- Ogłoszenia o wynajmie – informujące o dostępnych lokalach.
- Zaginione przedmioty – np. ogłoszenie o zgubionym mosiężnym dzbanie.
- Reklamy sklepów i usług – tawern, piekarni, farbiarni i innych warsztatów.
Jedno z ogłoszeń o igrzyskach gladiatorskich brzmiało:
„D. Lucretius Satrius Valens, kapłan Nerona, organizuje 30 par walk gladiatorskich oraz polowanie na dzikie zwierzęta. Zapewniamy osłonę przed słońcem.”
Ciekawostką jest, że niektóre napisy były humorystyczne lub miały ironiczny wydźwięk. Znaleziono np. napisy wspierające kandydatów w wyborach, które wyglądały na kpinę:
„Wszyscy miłośnicy nocnych uczt wspierają Watię!”
Niektóre napisy miały także groźby dla wandali, np. na jednym z grobowców znajdowała się inskrypcja:
„Plakaciarzu, proszę, omiń ten grób… A jeśli napiszesz tu imię jakiegoś kandydata, niech przegra i nigdy nie zdobędzie urzędu!”
2. Tabliczki i znaki graficzne
W czasach, gdy niewielu ludzi umiało czytać, szyldy z symbolami graficznymi były bardzo popularne.
👉 Przykłady szyldów:
- „Karczma pod Słoniem” – z malowanym słoniem.
- Sklep z winem – zamiast napisu przedstawiał wizerunek Dionizosa.
- Piekarnie – często miały reliefy młynów i osłów obracających żarna.
- Farbiarnie – przedstawiały ludzi trzymających tkaniny o różnych kolorach.
Niektóre sklepy miały nawet zachęcające hasła:
„Jedno słowo, podróżniku: wejdź! Cennik znajdziesz na miedzianej tabliczce.”
3. Marketing szeptany i literatura jako reklama
Rzymianie uwielbiali spędzać czas w łaźniach, tawernach i na forach, gdzie wymieniali się informacjami. Dzięki temu marketing szeptany był niezwykle skuteczny.
👉 Reklama w literaturze: Poeci często wplątali reklamy do swoich utworów. Marcjalis, znany ze swoich ciętych epigramów, nie tylko chwalił cesarzy, ale i w subtelny sposób promował rzymskich perfumiarzy czy wydawców książek.
- Kilkukrotnie wspominał perfumerię Kosmusa – czy otrzymywał za to wynagrodzenie?
- Wspominał również nazwiska swoich wydawców i miejsca, gdzie można było kupić jego książki.
Niektórzy historycy podejrzewają nawet, że Horacy mógł promować konkretne wina, pisząc o ich wyjątkowym smaku i jakości.
4. Ogłoszenia w Acta Diurna – pierwsze gazety
Juliusz Cezar wprowadził w 59 r. p.n.e. Acta Diurna – coś w rodzaju codziennych gazet ściennych. Początkowo obejmowały one tylko oficjalne komunikaty, ale z czasem zaczęły zawierać:
- Relacje z wydarzeń publicznych (np. igrzysk, debat w Senacie).
- Ogłoszenia społeczne (np. rozwody, śluby, spadki).
- Ciekawostki i plotki – np. historia psa, który wiernością wzruszył Rzymian.
Jedna z anegdot mówi o obcym, który w Rzymie zapytał sąsiada w teatrze:
„Kim jesteś?”
Na co ten odparł:
„Musisz mnie znać, pisałem książki.”
Obcy odpowiedział:
„Więc jesteś albo Pliniusz, albo Tacyt!”
To pokazuje, jak ważna była reputacja autorów i jak szybko zdobywali sławę.
Reklama w starożytnym Rzymie nie była tak rozwinięta jak dzisiejsza, ale była zaskakująco różnorodna i kreatywna. Rzymianie wykorzystywali:
- Napisy na murach – jako formę billboardów i ogłoszeń.
- Szyldy graficzne – dla osób niepiśmiennych.
- Marketing szeptany – plotki i recytacje poezji.
- Pierwsze „gazety” (Acta Diurna) – do ogłaszania wydarzeń.
Co ciekawe, wiele metod stosowanych w Rzymie przypomina współczesne strategie marketingowe. Slogany wyborcze, reklamy outdoorowe, product placement w literaturze – wszystko to miało swoje odpowiedniki już dwa tysiące lat temu.
Kto wie, czy gdyby Rzymianie mieli internet, ich reklamy nie wyglądałyby dokładnie tak jak nasze?
Źródło:
Tekst został przetłumaczony i przygotowany przez AI na podstawie artykułu „Advertising among the Romans” – Evan T. Sage, W: The Classical Weekly , May 6, 1916, Vol. 9, No. 26 (May 6, 1916), s. 202-208 [https://www.jstor.org/stable/4387300]